Nowelizacja ustawy o ochronie zdrowia a przyszłość rynku saszetek nikotynowych
Na stronach rządowych pojawiła się zapowiedź kolejnej nowelizacji ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych. Zmiany te zakładają m.in. całkowity zakaz sprzedaży saszetek nikotynowych o aromatach innych niż tytoniowy. Ta nagła propozycja Ministerstwa Zdrowia zaskoczyła branżę, zwłaszcza że jeszcze niedawno resort wycofał się z podobnych pomysłów. Eksperci podkreślają, że owo ograniczenie może prowadzić do praktycznej likwidacji rynku tych produktów, ponieważ aromatyzowane saszetki stanowią niemal 100% ich sprzedaży.
Ministerstwo Zdrowia, ogłaszając plany zakazu sprzedaży aromatyzowanych saszetek nikotynowych, odwołuje się do pomysłu, który był zablokowany poprzednio. Szymon Witkowski, główny legislator Pracodawców RP, zauważył, że podjęte działania mogą spowodować brak zaufania do instytucji państwowych. Przedsiębiorcy, którzy planują inwestycje, potrzebują stabilnych regulacji prawnych, a ciągłe zmiany w przepisach mogą odstraszać potencjalne inwestycje.
Saszetki nikotynowe dostępne są na polskim rynku od kilku lat i nie były wcześniej regulowane przez prawo. Nie ma zakazu ich sprzedaży młodzieży, a także brak jest przepisów dotyczących maksymalnego stężenia nikotyny w tych produktach. Federacja Przedsiębiorców Polskich oraz Pracodawcy RP apelowali o nadzór dla tego segmentu rynku i wprowadzenie zakazu sprzedaży saszetek nikotynowych dzieciom i młodzieży, jednak ich postulaty nie spotkały się dotychczas z pozytywnym odzewem ze strony ministerstwa.
W praktyce jednak ograniczenia dotyczące saszetek nikotynowych są już wprowadzane. Ministerstwo Zdrowia zaproponowało szereg działań mających na celu regulację rynku. W grudniu ubiegłego roku projekt ustawy dotyczący ochrony zdrowia przed używaniem tytoniu już zawierał pewne ograniczenia, które zostały przekazane do Komisji Europejskiej. Witkowski podkreśla, że przed wprowadzeniem nowych przepisów należy ocenić skutki już funkcjonujących regulacji.
W obliczu ostatnich zapowiedzi, przedsiębiorcy zaczynają się obawiać konsekwencji dla przyszłości rynku saszetek nikotynowych. Ich sprzedaż w Polsce szacowana jest na mniej niż 200 milionów sztuk. Ministerstwo Finansów przewiduje, że w kolejnych latach ten rynek może się znacznie rozwinąć, osiągając nawet 450 milionów sprzedawanych saszetek rocznie do 2027 roku. Potencjalne wpływy z akcyzy szacuje się na blisko 1 miliard złotych w perspektywie kilku lat. W przypadku wprowadzenia zakazu produkcji i sprzedaży aromatyzowanych saszetek, eksperci obawiają się, że na rynek mogą trafić produkty z krajów ościennych, w których regulacje są mniej restrykcyjne.
Warto zauważyć, że saszetki nikotynowe są stosunkowo łatwe do podrabiania, co może prowadzić do wzrostu szarej strefy, której udział w rynku może wynosić nawet 20%. Ministerstwo Zdrowia argumentuje, że ograniczenia te mają na celu zmniejszenie atrakcyjności saszetek dla młodych ludzi, jednak eksperci wskazują, że niearomatyzowane saszetki stanowią zaledwie 1% rynku w Polsce. Zakaz sprzedaży aromatyzowanych produktów mógłby w praktyce doprowadzić do upadku całej branży.
Szymon Witkowski zauważa, że regulacje nałożone na saszetki nikotynowe wpłyną negatywnie na konsumentów uzależnionych od nikotyny. Powodując ograniczenie dostępu do tych produktów, należy spodziewać się, że część osób będzie zmuszona wrócić do palenia tradycyjnych papierosów. Tym bardziej, że badania, takie jak raport amerykańskiej FDA, wskazują, że wyroby nowatorskie, takie jak saszetki nikotynowe, są mniej szkodliwą alternatywą w porównaniu z tradycyjnym tytoniem.
Marek Kowalski, przewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich, podkreśla, że problem regulacji rynku saszetek nikotynowych jest dla niego niezrozumiały, ponieważ zamiast prowadzić zdroworozsądkowe działania w zakresie zdrowia publicznego, ministerstwo koncentruje się na walce z produktem, który może okazać się mniej szkodliwy.
Obecne działania rządu w zakresie regulacji rynku saszetek nikotynowych budzą wiele wątpliwości. Przemiany te mogą stwarzać niepewność w branży oraz doprowadzić do znacznych strat zarówno dla przedsiębiorców, jak i dla budżetu państwa. Branża wzywa do konstruktywnego dialogu z administracją, aby wypracować rozwiązania, które z jednej strony będą zgodne z celami Ministerstwa Zdrowia, a z drugiej nie będą powodowały aż tak daleko idących konsekwencji dla rynku.
W miarę jak sytuacja się rozwija, wszyscy zainteresowani powinni śledzić dalsze kroki Ministerstwa Zdrowia oraz ich potencjalne konsekwencje. Biorąc pod uwagę, że rynek saszetek nikotynowych przyciąga uwagę zarówno inwestorów, jak i instytucji państwowych, kluczowe jest znalezienie możliwości, które będą sprzyjały stabilności, a także zdrowemu podejściu do ochrony zdrowia publicznego.
Źródło: Agencja Informacyjna NEWSERIA