Eutrofizacja Bałtyku oraz związane z nią zanieczyszczenia stanowią poważne zagrożenie dla ekosystemów morskich. Specjaliści z organizacji ekologicznych, takich jak WWF, podkreślają, że nasz region boryka się z wieloma wyzwaniami środowiskowymi. Na szczególną uwagę zasługują nie tylko problemy związane z nadmiernym wprowadzeniem substancji biogennych do wód, ale także zanieczyszczenie mikroplastikiem. W nadchodzących latach istotną kwestią stanie się także wpływ budowy i eksploatacji morskich farm wiatrowych, które mogą generować nowe problemy ekologiczne.
Bałtyk, z jego płytkimi wodami o średniej głębokości wynoszącej zaledwie 52 metry, jest bardzo podatny na wpływy zewnętrzne. W przeciwieństwie do głębszych mórz, takich jak Adriatyk czy Morze Czarne, nasz region jest mniej zasolony i ma 80 milionów mieszkańców w zlewni. To wszystko sprawia, że ekosystemy Bałtyku są coraz bardziej narażone na różnorodne zagrożenia.
Eutrofizacja – nadmiar substancji biogennych w wodach Bałtyku
Jednym z najpoważniejszych zagrożeń dla stanu Bałtyku jest eutrofizacja, czyli proces przeżyźniania wód spowodowany nadmiernym stosowaniem nawozów w rolnictwie. W wywiadzie dla agencji Newseria dr Andrzej Ginalski, specjalista z Fundacji WWF Polska, zaznacza, że głównymi źródłami związków azotu i fosforu w Bałtyku są odpady przemysłowe, a także ścieki oraz depozycje z powietrza.
Nadmiar tych związków prowadzi do duszenia organizmów wodnych poprzez intensywny wzrost glonów, które po obumarciu obniżają poziom tlenu w wodzie. Głównym źródłem tych zanieczyszczeń są nasze rzeki, zwłaszcza te znajdujące się w Polsce. W 2020 roku podpisano deklarację „Our Baltic”, której celem jest zwiększenie zaangażowania państw bałtyckich w ochronę środowiska morskiego. Zobowiązano się w niej do poprawy stanu wód oraz efektywności działań ograniczających spływ azotanów z rolnictwa.
Pozostałe zagrożenia dla Bałtyku
Oprócz eutrofizacji, Bałtyk stoi przed innymi poważnymi wyzwaniami. Przełowienie ryb komercyjnych oraz przypadkowy przyłów gatunków chronionych to tylko niektóre z różnych problemów, z jakimi się borykamy. Zanieczyszczenie hałasem, które pochodzi z ruchu morskiego, to kolejny krytyczny czynnik wpływający na podwodne ekosystemy.
Morze Bałtyckie jest jednym z najbardziej zatłoczonych mórz na świecie, a ruch morski stale rośnie. Emisje spalin, zrzuty ścieków ze statków pasażerskich oraz inne źródła hałasu podwodnego mają niekorzystny wpływ na organizmy posługujące się echolokacją, takie jak morświny – ich liczba wynosi obecnie zaledwie 500 osobników, co stawia je w kategorii krytycznie zagrożonych gatunków.
Pomimo dotychczasowych wysiłków w zakresie ochrony środowiska, wciąż brakuje skutecznych działań na rzecz poprawy sytuacji. Ekolodzy podkreślają, że potrzebne są nowe inicjatywy, by sprostać nowym zagrożeniom oraz wpłynąć na poprawę jakości wód w Bałtyku.
Ekologiczne wyzwania farm morskich
W najbliższych latach na Bałtyku powstaną morskie farmy wiatrowe. Choć są one postrzegane jako korzystne dla środowiska, ponieważ nie emitują dwutlenku węgla, ich budowa niesie ze sobą ryzyko w postaci hałasu i wibracji, które mogą być szkodliwe dla organizmów morskich. Morświny, jako jedyni przedstawiciele walenia w tym morzu, wykorzystują echolokację do orientacji w przestrzeni. Nadmierny hałas podwodny może prowadzić do dezorientacji tych ssaków oraz ich wyginięcia.
Plastik w Bałtyku – makro i mikro zanieczyszczenia
Plastik to kolejny poważny problem, z którym musi się zmierzyć Bałtyk. Nie chodzi tu wyłącznie o makroplastik, łatwy do zauważenia i usunięcia, ale przede wszystkim o mikroplastik, który staje się coraz większym zagrożeniem dla ekosystemów morskich. Mikroskopijne cząstki plastiku są niezwykle trudno wykrywalne i usuwalne z wód morskich.
Z analizy wynika, że w Bałtyku jakieś 70% wszystkich śmieci stanowią odpady wykonane z tworzyw sztucznych. Na nadmorskich plażach najczęściej można spotkać opakowania po żywności, butelki oraz odpady przemysłowe. Szczególnie niebezpieczne są tzw. „sieci widmo”, które powodują śmierć zwierząt, gdyż zaplątują się w nie i nie mogą się uwolnić. Niezwykle alarmujące są również dane, które informują o obecności około 50 tysięcy ton amunicji zawierającej toksyczne substancje, która została zatopiona po II wojnie światowej.
Reasumując, Bałtyk wymaga natychmiastowych i skoordynowanych działań. Eutrofizacja, zanieczyszczenia mikroplastikiem oraz inne zagrożenia ekologiczne stają się coraz poważniejszymi problemami, które mogą mieć negatywne konsekwencje dla całego ekosystemu. Konieczne jest zjednoczenie sił państw bałtyckich, organizacji ekologicznych i społeczeństwa, aby wspólnie działać na rzecz ochrony tego unikalnego i cennego środowiska. Bez zdecydowanych kroków, Bałtyk może stać się obszarem, którego ekosystemy nie będą w stanie przetrwać pod naporem zanieczyszczeń i zmian klimatycznych.
Źródło: Agencja Informacyjna NEWSERIA