Najwyższa Izba Kontroli (NIK) ujawniła, że organizacja Igrzysk Europejskich 2023 w Polsce pochłonęła co najmniej 1,7 miliarda złotych ze środków publicznych. Wydarzenie, oficjalnie gospodarowane przez Kraków i Małopolskę, a częściowo organizowane na Stadionie Śląskim w Chorzowie, odbyło się w dniach 21 czerwca – 2 lipca 2023 roku. W zawodach uczestniczyło 6,4 tys. sportowców z 48 państw, rywalizując o 253 komplety medali w 29 dyscyplinach.
Brak pełnej analizy kosztów przed decyzją o organizacji
Według raportu NIK, zanim podjęto decyzję o organizacji imprezy, władze Krakowa i Małopolski, a także przedstawiciele rządu, nie przeprowadzili szczegółowej analizy kosztów i korzyści. Pełnomocnik rządu ds. igrzysk, a zarazem minister aktywów państwowych, nie wykonał odpowiednich ekspertyz finansowych. Podmiot odpowiedzialny za przygotowania – spółka Igrzyska Europejskie 2023, zarządzana przez Marcina Nowaka – nie zapewniła odpowiedniej kontroli wydatków.
Co najmniej 1,7 mld zł wydano ze środków publicznych na III Igrzyska Europejskie, które odbyły się w Polsce w 2023 r., ustaliła Najwyższa Izba Kontroli. Przed rozpoczęciem starań o ich zorganizowanie ani władze Krakowa, ani marszałek województwa małopolskiego, choć mieli być gospodarzami tak dużego przedsięwzięcia, nie sprawdzili, jakie wiążą się z tym potrzeby organizacyjne i finansowe. Pełnych kosztów i korzyści nie przeanalizowali: minister aktywów państwowych, powołany przez rząd na pełnomocnika do spraw koordynacji igrzysk, minister sportu i turystyki, a także spółka Igrzyska Europejskie 2023, która pełniła funkcję komitetu organizacyjnego.
Rosnące koszty i nieprawidłowości finansowe
Raport NIK wskazuje, że krótki czas na organizację, zmienne warunki oraz niepewność co do lokalizacji i liczby dyscyplin wpłynęły na wzrost kosztów i liczne nieprawidłowości finansowe. Jednym z kluczowych problemów była opłata za prawo organizacji igrzysk. Umowa przewidywała przelew po jak najkorzystniejszym kursie euro, jednak spółka zapłaciła według kursu bankowego z danego dnia, co spowodowało nadpłatę na rzecz Europejskich Komitetów Olimpijskich (EOC) o 2,5 mln zł.
NIK ustaliła również, że ówczesny minister sportu i turystyki nie rozliczył w przewidzianym czasie pochodzącej z budżetu państwa dotacji celowej w wysokości niemal 277 mln zł przekazanej spółce na przygotowanie i organizację zawodów. Udzielonych jej dotacji celowych nie rozliczyli także gospodarze igrzysk, mimo że od przekazania im koniecznych do tego dokumentów upłynął ponad rok. Problem w tym, że brak rozliczeń uniemożliwia likwidację spółki, a ponieważ kontrola rozliczeń trwa, spółka wciąż działa i ponad półtora roku od zakończenia zawodów wciąż generuje koszty.
Wnioski i konsekwencje
Raport NIK jednoznacznie wskazuje na poważne zaniedbania i niegospodarność w zarządzaniu środkami publicznymi przeznaczonymi na Igrzyska Europejskie 2023. Nieodpowiednie planowanie, brak efektywnych negocjacji finansowych oraz opieszałość w podejmowaniu decyzji doprowadziły do ogromnych strat. Wydarzenie, które miało być prestiżowym świętem sportu, pozostawiło po sobie głębokie kontrowersje i pytania o transparentność wydatkowania publicznych pieniędzy.